AKTUALNOŒCISTATUTHISTORIAZARZĽDCZŁONKOWIEDZIAŁALNOŒĆBIBLIOTECZKAREGIONALIZMGALERIEPASJE - HOBBYARCHIWUM

 
 << WSPOMNIENIA BYŁYCH PREZESÓW TOWARZYSTWA PRZYJACIÓŁ PONIATOWEJ - RYSZARD PASTWA
 

Na początku lat osiemdziesiątych, mimo że były to niełatwe czasy, podczas wielu spotkań, zarówno oficjalnych, jak i towarzyskich, a nawet na sesjach Rady, przewijał się temat regionalizmu. Moim zdaniem brało się to stąd, że Poniatowa była wówczas (a i wcześniej w latach siedemdziesiątych) dobrze zintegrowana, a także przeżywająca intensywny rozwój.

Z najbardziej konkretną propozycją występowali nauczyciele historii i geografii oraz ówczesny naczelnik Henryk Śmiech. Te rozmowy toczyły się kilka lat, aż wreszcie 26 września 1985 roku w MGOK (Miejsko Gminnym Ośrodku Kultury) odbyło się zebranie założycielskie Towarzystwa Przyjaciół Poniatowej. Zebranie to otworzyłem ja oraz przedstawiłem informację o celach i zadaniach TPP. W tym zebraniu założycielskim udział wzięli: Władysław Połeć, Stanisław Saba, Aleksandra Zychowicz, Henryk Śmiech, Kazimierz Jankowski, Witold Świątek, Bogusław Zarzycki, Halina Tyszkiewicz, Tadeusz Tyszkiewicz, Anna Wierzbińska, Mieczysław Wierzbiński, Wanda Braksal, Zbigniew Małecki, Stefan Posyniak, Aleksander Dębski, Henryk Pawelec, Andrzej Kołacz, Zbigniew Kania i Elżbieta Zaborowska.

Rozpatrywano przede wszystkim sprawy natury organizacyjnej, w tym powołanie tymczasowego zarządu. Stefan Posyniak omówił najważniejsze jego zdaniem zadania TPP, czyli zbieranie, opracowywanie i archiwizowanie wszelkich pamiątek z historii Poniatowej, sprawy opieki nad miejscami pamięci narodowej, upamiętnienie obozu. Ja zaś przedstawiłem i omówiłem projekt statutu, który został przez zebranych przyjęty. Sporego wsparcia przy pracach organizacyjnych udzielił nam pan Kazimierz Spaleniec, pracownik WDK w Lublinie, który opiekował się towarzystwami regionalnymi. Przydały sie także dobre układy pana Henryka Śmiecha w Urzędzie Wojewódzkim, ponieważ dzięki temu znacznie przyspieszona została procedura rejestracji Towarzystwa.

Do tymczasowego zarządu zostali powołani: A. Dębski, H. Pawelec, Z. Małecki, E. Zaborowska, R. Pastwa, B. Zarzycki i M. Wierzbiński, a pierwsze robocze zebranie zarządu wyznaczono na piątek 4 października 1985 roku.

Te różne prace natury organizacyjnej trwały dość długo, bo około roku, ale wreszcie 2 października 1986 roku odbyło się pierwsze walne zebranie Towarzystwa. Głównym tematem obrad było przyjęcie statutu, w którym przez cały czas do zebrania wprowadzane były poprawki. Zebranie statut przyjęło i odtąd można liczyć faktyczne istnienie i działanie Towarzystwa Przyjaciół Poniatowej. Podczas tego zebrania wybrano siedmioosobowy Zarząd, w skład którego weszli: Ryszard Pastwa jako prezes, wiceprezesem został Zbigniew Małecki, skarbnikiem - Elżbieta Zaborowska, sekretarzem Aleksander Dębski i członkami Zarządu Halina Tyszkiewicz, Kazimierz Jankowski i Henryk Pawelec. Przewodniczącą Sądu Koleżeńskiego została wybrana Aleksandra Zychowicz, a przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Bogusław Zarzycki. Ustalono na podstawie statutu, że corocznie wiosną (marzec lub kwiecień) odbywać się będą walne zebrania Towarzystwa. Do roku 1990 odbywały sie one dość regularnie, dokonywano na nich m.in. niewielkich zmian w składzie Zarządu.

W związku ze zmianami, jakie zaszły w naszym kraju po roku 1989, stopniowo przybywało mi obowiązków zawodowych i nie mogłem już poświęcać tyle czasu Towarzystwu. Zaczęliśmy więc wspólnie rozglądać się za nowymi siłami, by - najlepiej jacyś młodzi ludzie - przejęli pałeczkę w kierowaniu Towarzystwem. W roku 1995 podczas walnego zebrania odbyła się pokoleniowa zmiana warty. Udało sie nam namówić na pełnienie obowiązków prezesa Zarządu młodego nauczyciela - był to Andrzej Kołacz, który już wcześniej miał do czynienia z regionalizmem przez swoja działalność artystyczną (m.in. w szkole w Kudlaku prowadził młodzieżowy zespół pieśni i tańca, był także kolekcjonerem sztuki ludowej). Wiceprezesem został Zdzisław Jachura, sekretarzem - Tomasz Hemperek (oceniam, że bardzo operatywny), skarbnikiem Zenon Gmurkowski, a członkami Zarządu Stanisław Saba i Ryszard Pastwa. Przez mniej więcej rok nowy zarząd działał aktywnie, ale później A. Kołacz awansował w oświacie i znów kolejny prezes - nauczyciel przestał mieć czas na zajmowanie się działalnością społeczna. Można z dużą dozą pewności powiedzieć, że w latach 1996-1998 Towarzystwo umarło śmiercią naturalna - praktycznie nie było żadnych przejawów działalności.

Na szczęście żył jeszcze wtedy pan Stefan Posyniak, którego śmiało można nazwać dobrym duchem Towarzystwa - to on przejął całą dokumentacje TPP od A. Kołacza, był też łącznikiem Towarzystwa ze światem, to do niego trafiała korespondencja. Właśnie w roku 1998 przyszło zaproszenie od Wojewódzkiej Rady Towarzystw Regionalnych na kolejne spotkanie. Stefan Posyniak namówił wówczas Wiesława Ptaka, by pojechał na to spotkanie jako przedstawiciel TPP, choć pan Wiesław wtedy wcale nie należał jeszcze do Towarzystwa. Okazało sie po spotkaniu w Lublinie, że pan Ptak połknął bakcyladziałalności regionalnej i był już naturalnym wręcz kandydatem na następnego prezesa. Drugim człowiekiem, który rozruszał ponownie Towarzystwo był ówczesny burmistrz Zbigniew Kania. Najwidoczniej zależało mu na wsparciu społecznej aktywności naszego środowiska, albowiem w tymże 1998 roku rozesłał pisma do członków Towarzystwa, których adresy na listach odnaleziono. W ten sposób doprowadził do tego, że 6 maja 1998 roku odbyło sie zebranie, na którym reaktywowano Towarzystwo.

Wybrano wtedy nowy zarząd, w skład którego weszli: Wiesław Ptak - prezes, Małgorzata Woźniak - wiceprezes, Stefan Posyniak - sekretarz, Renata Kilian - skarbnik i członkowie zarządu Roman Kieraga, Teresa Mostek i Stanisław Eciak (przymierzany na redaktora mającego powstać pisma lokalnego). Komisja rewizyjna ukształtowała sie w składzie Maria Kryk, Zdzisław Jachura i Marek Mokijewski, natomiast do Sądu Koleżeńskiego weszli Ryszard Pastwa, Janusz Pomorski i Wanda Braksal. Od tamtego czasu zebrania walne i zarządu odbywały sie w miarę regularnie, a działalność Towarzystwa jest dość dobrze widoczna w naszym środowisku. Zatwierdzono zmiany w statucie w zmienionej sytuacji społecznej i prawnej - m.in. ze względu na konieczność zarejestrowania TPP w Sądzie Gospodarczym. Kolejny zarząd został wybrany na walnym zebraniu 3 czerwca 2004 roku. Prezesem pozostał Wiesław Ptak, wiceprezesem została Maria Kryk, Zbigniew Małyska - sekretarzem, Teresa Kramek - skarbnik i członkowie Ryszard Pastwa, Teresa Mostek, Bogdan Kuta. Do Komisji Rewizyjnej weszli Jadwiga Kisielewska, Krystyna Czuryszkiewicz i Witold Wagner, a w skład Sądu Koleżeńskiego Jan Wójcik, Stefan Posyniak i Ewa Żukowska.

W mojej ocenie Towarzystwo prowadziło intensywną działalność w okresie 1986-1990, a za największy sukces tamtego czasu uważam wydanie Jednodniówki. Było to pismo przygotowane przez specjalnie powołany zespół z okazji 25-lecia nadania praw miejskich Poniatowej. Główna role w tym zespole odgrywał pan Aleksander Dębski, który przyczynił sie też w istotny sposób do tego, że Jednodniówka w ogóle sie ukazała. Był to bowiem rok 1987 i wydanie takiego pisma musiało być poprzedzone zgodą cenzury. Jak pamiętam, pan Aleksander bodajże pięciokrotnie odwiedzał w tej sprawie gmach Komitetu Centralnego PZPR. Jednodniówka ukazała sie w nakładzie 1000 egzemplarzy i wedle mojej wiedzy cieszyła sie sporym powodzeniem, a dziś w wielu domach bywa czytana czy choćby wspominana. Choć jej wygląd był dość zgrzebny - papier był słabej jakości, nie dysponowaliśmy też komputerem, ale w mojej ocenie było to udane przedsięwzięcie.

Sporym osiągnięciem było też przyspieszenie integracji poniatowskiego społeczeństwa i włączenie się w organizację wszelkiego rodzaju imprez np. Dni Poniatowej. O ile dobrze pamiętam, chyba w roku 1986 zdobyliśmy I miejsce w województwie lubelskim jako współorganizator dni miejscowości. Przeglądając tę Jednodniówkę, przeczytałem raz jeszcze artykuł Blaski i cienie Poniatowej, którego autorem był znany działacz kulturalny z Lublina Bolesław Resz, nazywany przez nas Dziadkiem. W swym tekście B. Resz za cienie uznał brak dostatecznego finansowania niektórych przedsięwzięć, ale w sumie wyszła laurka na temat zaangażowania naszej społeczności w życie miasta. Jest to dowód, że władze wojewódzkie i ludzie nas odwiedzający uważali Poniatową za bardzo dobrze zintegrowaną. Wtedy też wyszliśmy z inicjatywą założenia Księgi Honorowej ludzi zasłużonych dla miasta i ustanowienia odznaki za Zasługi dla Poniatowej. Wówczas nam to nie wyszło, bo okazało sie, że również w tej sprawie konieczna jest biurokratyczna mitręga. O ile wiem, Księgi Honorowej do dziś nie założono, ale inicjatywa ustanowienia odznaki znalazła swój pozytywny epilog. W 2002 roku, gdy burmistrzem był pan Kazimierz Pidek, przyznanych i wręczonych zostało pierwsze 40 odznak Zasłużony dla Poniatowej". Na 40-lecie przyznania praw miejskich Poniatowej otrzymało je dziewięć instytucji, m.in. miasta partnerskie i trzydzieści jeden osób, a wśród nich m.in. ks. Józef Brzozowski, pp. Danuta i Witold Danielewiczowie, naczelnik Henryk Śmiech, burmistrz Tadeusz Tyszkiewicz i dwaj prezesi TPP - ja i Wiesław Ptak.

Organizowaliśmy także liczne konkursy, np. z historii miasta i regionu Moje miasto w 25-leciu, młodzież uczestniczyła w konkursie na projekt herbu Poniatowej. Nawiązaliśmy również kontakt z Instytutem Historii UMCS i w ramach tej współpracy dr Eugeniusz Janas wygłosił dwa odczyty na temat historii Poniatowej, np. o szlachcie poniatowskiej. Wiele starań dołożył pan Stefan Posyniak, by Izba Pamięci miała stosowne eksponaty, a okoliczne miejsca upamiętnione grobami czy pomnikami dawnych walk w okresie powstań narodowych żyły w ludzkiej pamięci.

Późną jesienią 1998 roku ukazał się tez pierwszy numer Przeglądu Regionalnego, a jego pierwszym redaktorem był S. Eciak. Muszę tu pochwalić Towarzystwo, że z niewielkimi perturbacjami Przegląd wychodzi w miarę regularnie do dziś i jest jednym z niewielu pism regionalnych na Lubelszczyźnie.

 

spisał Marek Ambroż 2006

 

w górę

 

 

Copyright © 2010 Towarzystwo Przyjaciół Poniatowej